Drifting kojarzy nam się z wielkim show. Zapach palonej gumy, pisk opon… Każdy chciałby to zobaczyć. Wielu chciałoby także spróbować swoich sił w tej technice jazdy. Potrzebne będą nie tylko umiejętności, ale również odpowiedni samochód.
Drift, driftowanie, drifting. Często słyszy się te określenia, jednak co tak naprawdę oznaczają w praktyce? To terminy dotyczące techniki jazdy samochodem (auto do driftu ma swoje parametry), której założeniem jest celowe, w pełni nadzorowane wprowadzanie pojazdu w poślizg, utrzymanie go w takim stanie oraz kontrolowanie całego procesu za pomocą hamulców oraz skrzynią biegu. Idealny drift to taki, który pozwala na przebycie jak najdłuższego odcinka trasy z zachowaniem należytej płynności i jak największego wychylenia samochodu.
Drift miał swój początek w Japonii w latach 60. XX wieku. To właśnie tam, w Kraju Kwitnącej Wiśni, ktoś wpadł na pomysł, by ścigać się bokiem. Początkowo technikę szlifowano podczas nielegalnych, nocnych wyścigów, w trakcie których najważniejszy był pokaz oraz adrenalina. Z czasem drifting przeniósł się na tory wyścigowe, gdzie organizowane były profesjonalne zawody.
https://www.youtube.com/watch?v=XTNdup_6JBo
Obecnie celowe wprowadzanie samochodów w poślizg ma bardzo wielu zwolenników, zarówno wśród obserwatorów, jak i amatorów sportów motorowych pragnących poczuć się jak na torze samochodowym. Drifting uprawiany jest na całym świecie. W Japonii powstała nawet pierwsza zawodowa liga driftingowa D1 (jej legendą jest m.in. auto Lexus IS), która posiada także m.in. edycję odbywającą się w Wielkiej Brytanii, znaną jako European Drift Championship (EDC). W Polsce technika ta stała się znana w latach 90. XX wieku. Podczas zawodów oceniane są takie parametry jak:
Czas wykonywania driftu ma mniejsze znaczenie. Liczy się przede wszystkim jakość manewru i technika kierowcy.
Wielu kierowców marzy o driftowej karierze i stara się spełniać swoje ambicje na publicznych placach. Musimy wtedy pamiętać przede wszystkim o bezpieczeństwie swoim i innych uczestników ruchu. Warto mieć także na uwadze polskie przepisy, które zabraniają driftowania na publicznych drogach.
W celu nauki driftowania w pierwszej kolejności należy odpowiednio przygotować samochód. Bez tego, pomimo największych starań, nie uda się wprowadzić pojazdu w kontrolowany poślizg.
Pojazdy tylnonapędowe charakteryzują się tym, że względnie łatwo wprowadzić je w poślizg, a następnie to kontrolować. Mają one skłonność do tzw. nadsterowności, którą bardzo często można odczuć w postaci charakterystycznego zarzucania tyłem samochodu. Doświadczeni kierowcy potrafią to opanować, jednak dla laików może być to bardzo niebezpieczne zjawisko. Japończycy zazwyczaj decydują się na wybór auta z rodzimych koncernów, na przykład modelu Toyota Supra, natomiast w Europie bardzo popularne są BMW (np. BMW E30). Samochody do driftu oprócz tylnego napędu muszą mieć także bardzo mocny silnik oraz wytrzymałą skrzynię biegów (i wiele dostępnych części zamiennych).
Utwardzenie zawieszenia skutecznie wyeliminuje przechylanie się pojazdu na zakrętach lub podczas dodawania gazu. Gwarantuje to pewność jazdy, obniżając jednak bezpieczeństwo. Podstawowymi elementami zawieszenia są amortyzatory i sprężyny, które „z natury” są elastyczne. Są to części, które bardzo łatwo można wymienić i zastąpić twardszymi. Skutkiem tego będzie zmniejszenie przyczepności pojazdu zgodnie z założeniami.
Obniżenie zawieszenia ma na celu przeniesienie środka ciężkości bliżej jezdni. Dzięki temu, podobnie jak w przypadku utwardzenia zawieszenia, pojazd będzie wykazywał się mniejszą skłonnością do przechylania się na zakrętach. Dodatkowym plusem jest poprawa walorów wizualnych samochodu, który będzie teraz naszą prawdziwą wizytówką.
Im lżejszy samochód, tym lepiej. Waga ma bardzo duże znaczenie, jeżeli chodzi o przyczepność pojazdu do jezdni. Pozbywając się nadprogramowych kilogramów, sprawimy, że nasz samochód z łatwością będzie zrywał przyczepność, a nam będzie łatwiej wprowadzić go w poślizg.
Odpowiednią regulację przednich kół do driftingu można poznać po charakterystycznym wyglądzie kół, które sprawiają wrażenie, jak gdyby miały rozjechać się na boki. Gwarantuje to dobrą przyczepność przedniej osi samochodu, której głównym zadaniem jest nadanie odpowiedniego kierunku podczas driftu. Przyczepność tylnej osi powinna być natomiast jak najmniejsza – można użyć mocno wyeksploatowanych kół, aby jak najbardziej umożliwić ślizganie się samochodu po jezdni.
(fot. pixabay.com)