W minioną niedzielę w toruńskim MotoParku odbyła się zerowa runda Track Day Trophy. Choć impreza miała głównie charakter testowy, to prawdziwego ścigania też nie zabrakło.
Nissan 300ZX Z32 3.0TT, Nissan Silvia S15, pięknie utrzymana 32-letnia Mazda MX-5, Fiat Seicento z mistrzostw kraju w rallycrossie czy pickup Chevrolet S0 Truck to tylko część niezwykłych aut, które zaprezentowały się na torze podczas „zerówki” Track Day Trophy. Równie duża różnorodność panowała pośród samych uczestników. Na starcie stanęło zarówno szerokie grono zupełnych debiutantów, jak i czołowi zawodnicy polskich cykli torowych. W MotoParku przedpołudniem zjawiło się 50 kierowców. 46 z nich przystąpiło do czasówek, które odbyły się tuż po długiej sesji treningowej bez pomiaru czasu Open Track.
Zgodnie z przewidywaniami tego dnia najlepsze rezultaty osiągali doświadczeni zawodnicy, startujący autami przystosowanymi do motorsportu, mający na swoim koncie liczne sukcesy w różnych cyklach. Najszybszy w klasie 3, czyli aut z napędem na obie osie, a także nieoficjalnej klasyfikacji generalnej był mistrz TDT z sezonu 2020 – Piotr Ćwikliński (Subaru Impreza WRX STI), który raptem tydzień wcześniej pomimo pewnych problemów technicznych uplasował się w czołówce drugiej rundy kieleckiego SuperOES-u. Drugi rezultat uzyskał jeden z najbardziej znanych uczestników naszych krajowych „torówek”, utytułowany Marcin Markowicz, który jednakże tym razem nie skorzystał z własnego Subaru, a z cywilnego WRX STI… zwycięzcy, czyli Ćwiklińskiego. Trzeci w klasie 3 był bardzo doświadczony Karol Chętnicki w swoim nowym nabytku, czyli Mitsubishi Lancerze EVO VIII. Raptem o dwanaście setnych sekundy pokonał on aktualnego mistrza Track Day Trophy i Time Attack Trophy w grupie czteronapędówek, czyli Jakuba Kalisza. Niewielką stratę do podium wśród kierowców aut AWD miał też Dominik Bolszakow (Audi 80 Turbo Quattro).
W klasie 2 bardzo pewnie triumfował Sebastian Kraszewski, czyli popularny youtuber Kickster (Mazda RX-8), który był jednocześnie czwarty w nieoficjalnej generalce. Drugą lokatę ze sporą przewagą nad resztą rywali zajął Paweł Kempa (Ford Focus Mk4 ST). Trzecie miejsce zajął Maciej Pawlaczyk, startujący BMW E46 316ti Compact ze swapowaną jednostką 2.8. Tuż za nim uplasował Piotr Juchniewicz (KIA Pro Cee’d GT), dla którego był to zupełny debiut w torowej rywalizacji. Pierwszą piątkę tej klasy uzupełnił Jakub Ładkowski (BMW E36 2.5).
W najliczniejszym gronie, czyli kierowców „osiek” o mniejszych pojemnościach, tym razem klasą sam dla siebie był Patryk Scieszyński, który niedawno przesiadł się z Astry GSi na Hondę Civic EP3 2.0. Przedsezonowe testy w jego przypadku wypadły nad wyraz okazale, gdyż ponadto zajął on trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej, ustępując jedynie Ćwiklińskiemu i Markowiczowi. Drugą pozycję w klasie 1 zajął Piotr Waloch. Kierowca Forda Fiesty ST150 po raz kolejny udowodnił swoją bardzo wysoką formę. Raptem trzy tygodnie wcześniej był drugi wśród zawodników aut FWD podczas zimowego superoesu Winter Trophy. Na najniższym stopniu „pudła” w klasie 1 w minioną niedzielę stanął Krzysztof Wizner (Honda Civic V 1.8), który do Walocha stracił… 0,03 sekundy! Tuż za podium z niedużą stratą do tej dwójki uplasował się Mateusz Baranowski (Mazda MX-5 NB 1.8). Piątą lokatę w tym gronie zajął Karol Krukowski (Honda Civic ED6 1.6).
Teraz krótka przerwa od ścigania w cyklach organizowanych przez Motorsport Trophy. Zawodnicy ligi Track Day Trophy na tor powrócą 10 kwietnia w Pszczółkach (Autodrom Pomorze koło Gdańska), gdzie odbędzie się oficjalna inauguracja tegorocznej serii. Druga runda TDT jest zaplanowana na Torze Łódź 09 października. Finał cyklu odbędzie się 03 grudnia w Toruniu. Z kolei bratnia liga Time Attack Trophy swój sezon rozpocznie 04 czerwca. Kolejne rundy zaplanowane są na 23 lipca i 11 listopada. Wszystkie on odbędą się na zmodernizowanym torze w toruńskim MotoParku.
Klasa 1
Klasa 2
Klasa 3
Nieoficjalna klasyfikacja generalna (miejsca 1-10
Tekst: Tomasz Niejadlik
Fot.: Julia Truszczyńska