Pierre Gasly wygrał GP Włoch na legendarnym torze Monza i do świata Formuły 1 powrócił temat wyścigów z odwróconą kolejnością startową. Stałyby się gwarancją większych emocji niż w przypadku tradycyjnego rozwiązania.
Za Pierrem Gaslym w GP Włoch uplasowali się kolejno Carlos Sainz i Lance Stroll. Podczas gdy francuski kierowca zmierzał po zwycięstwo na tyłach stawki o punkty walczył Lewis Hamilton. Wszystko za sprawą „stop and go”, którą otrzymał Brytyjczyk po niedozwolonym manewrze. Hamilton ostatecznie zajął 7. miejsce.
Końcówka GP Włoch była praktycznym przykładem pomysłu, nad którym poważnie rozmyślają szefowie Formuły 1. Chcą oni, aby podczas wybranych zawodów odbywały się wyścigi z odwróconą kolejnością startową.
Pomysł wyścigów z odwróconą kolejnością nie wystartował w tym sezonie, bo nie zgodził się na to Mercedes. Zdaniem niemieckiej ekipy kreowałoby to jedynie sztuczne emocje i byłoby sprzeczne z ideą sportu. Nie da się ukryć, że nie jest to jedyny powód takiego rozumowania – Mercedes najczęściej wygrywa kwalifikacje i wyścigi w ostatnich paru latach.
(fot. unsplash.com)