Szukasz nowych tras offroadowych w Zachodniopomorskim? Nie wiesz, gdzie możesz się ścigać, a jednocześnie zwiedzać i świetnie się bawić? Poznaj nasze zestawienie pięciu najlepszych tras offroadowych!
W tym zestawieniu pięciu najlepszych offroadowych tras w Zachodniopomorskim pokażemy Wam miejsca, gdzie można wjechać samochodami seryjnymi. Każdy powinien tutaj znaleźć coś, co spełni Jego oczekiwania! Oczywiście kolejność jest tutaj przypadkowa, każda trasa ma bowiem w sobie coś, co wyróżnia ją od pozostałych.
Trasa, która ma swój początek i koniec w Koszalinie. Jej stopień trudności osoby, które ją pokonały, oceniają na średni. Nie jest więc dobrym rozwiązaniem dla totalnych amatorów, ale już raczej osób, które z offroadem miały styczność. Całkowity dystans wynosi tutaj 233 kilometry, a więc naprawdę sporo. Średnie czasy jazdy uzyskiwane przez użytkowników wynoszą nieco ponad 7 godzin. Oczywiście, aby poruszać się tą trasą offroadową, należy mieć samochód 4×4, który jechał będzie ze średnią prędkością około 30 kilometrów. Trasa wiedzie przez stary poligon wojskowy, schron atomowy z czasów II wojny światowej, a także szereg mostków, wzniesień i spadków, które urozmaicają drogę. W trakcie jazdy kierowcy zawracają już w województwie wielkopolskim, ale można powiedzieć, że “zahaczają” o ten obszar.
Bardzo ciekawa trasa, która wiedzie wzdłuż granicy polsko-niemieckiej. Swój początek ma w Bezrzeczu koło Szczecina. Po pokonaniu około ⅓ trasy wjeżdżamy w gęste lasy i tak to wygląda już prawie do samego końca. Po przejechaniu ⅔ mamy dwie opcje: dalsza jazda przy granicy lub odbicie na Jezioro Karpin, co pozwoli nam dojechać do Zalewu Szczecińskiego i do końca trasy praktycznie cały czas jedziemy przy brzegu. Trasa liczy sobie nieco ponad 100 kilometrów. Osoby, które przebyły drogę, dokonywały tego w czasie około trzech godzin. Przez większość czasu należy jechać lasami, często pojawiają się rozwidlenia, które mogą nieco zmylić kierowcę – niejednokrotnie można napotkać spore przeszkody. Stąd trasę oceniono na poziom średni. Bez dwóch zdań jest to dobry wybór dla osób, które na mecie chcą zaznać spokoju przy brzegu Zalewu Szczecińskiego.
Wybór dla wszystkich, którzy chcą spędzić w trasie nie jeden, a kilka dni. Ta trasa zakłada bowiem, że będziemy jeździć przez około 6 godzin dziennie, a resztę odpoczywać na przykład w namiotach. Stąd w przewodniku została podzielona na siedem etapów. Zarezerwuj więc cały tydzień i wyrusz w przygodę, o jakiej nawet nie śniłeś! Trasa ciągnie się po Pojezierzu Drawskim i co ważne, nadaje się dla fabrycznych aut terenowych z napędem na cztery koła. Jej stopień trudności w dużej mierze zależy od panujących aktualnie warunków pogodowych. Całkowita jej długość to dokładnie 527 kilometrów, a więc naprawdę sporo, porównując do tych wcześniej wymienionych. Zobacz kilka znanych atrakcji turystycznych i obcuj z naturą przez siedem dni!
Trasa zaczynająca się w Złocieńcu, a kończąca w Starym Drawsku. Jest oznaczona na zielono, więc jej pokonanie nie powinno sprawić trudności. Całkowita długość to około 100 kilometrów. Jadąc ją, napotkasz przede wszystkim drogi szutrowe i brukowane. Nie zabraknie też odcinków na asfalcie, ale dla odmiany również na błotnistym terenie. Poleca się często na trasie zatrzymywać, ponieważ nie jest ona długa, a można zwiedzić i zobaczyć sporo ciekawych miejsc. Mowa tutaj zarówno o naturze, jak i dziełach człowieka.
Ostatnia na naszej liście, lecz na pewno równie ciekawa trasa. Rozpoczyna się w Barlinku, a kończy w Grabowie. Daje to całkowitą długość 185 kilometrów – prawie dwa razy więcej od poprzedniej. Przejechanie jej zajmuje kilka godzin, jednak również tutaj warto się zatrzymać. Wyjeżdżając koło południa, w połowie drogi można rozbić obozowisko i do celu dojechać następnego dnia około godziny 12:00. Trasa gdzieś do ⅓ drogi oferuje sporo wzniesień i spadków, jednak później teren znacznie się zmienia. Najciekawszy odcinek? Z pewnością objazd jeziora Bierzwnik. Co ważne, do Grabowa można dojechać na kilka sposobów! Nic nie stoi na przeszkodzie pokonać trasę dwa czy trzy razy, aby za każdym razem poznać jej nieco inną odsłonę.
(fot. pixabay.com)