Syn rosyjskiego oligarchy, Nikita Mazepin, zdołał przejechać zaledwie dwa zakręty zanim na dobre wypadł z toru. Niebezpodstawnie, na młodego kierowcę wylała się fala krytyki. Młody zawodnik wziął winę na siebie.
Nikita Mazepin, debiutujący w stawce Formuły 1, nie może zaliczyć Bahrajnu do sukcesów. Kłopoty zawodnika widoczne były już podczas kwalifikacji, gdzie doszło do kilku drobnych incydentów z udziałem rosyjskiego kierowcy.
Niestety, podczas oficjalnego Grand Prix nie było lepiej. Młody zawodnik zakończył marzenia o podium już po drugim zakręcie. Mazepin wypadł z toru bez kontaktu z rywalami.
Co ciekawe, Nikita wziął całą odpowiedzialność na siebie. Tłumaczył sytuację nierozgrzanymi oponami, wjechaniem na krawężnik oraz zbyt ochoczym użyciem pedału gazu. Mazepin przeprosił drużynę.
Kolejna okazja by pokazać się z lepszej strony już niedługo.
(Photo by Lars Baron/Getty Images)