Wyścig w Stambule dostarczył pełnej zwrotów akcji rywalizacji. Lewis Hamilton, po jednym z najtrudniejszych wyścigów w swojej karierze, kolejny raz triumfował jako mistrz świata. Takie zwycięstwo z pewnością smakuje najlepiej.
Zwycięstwo w niedzielnym wyścigu wcale nie było formalnością dla Anglika. By wyrównać rekord Michaela Schumachera, musiał przebić się na prowadzenie z szóstej pozycji. Udowodnił wszystkim niedowiarkom swoją wartość za kierownicą.
Mistrz jeszcze w drodze do podium zwrócił się do fanów – Do wszystkich dzieciaków, które marzą o niemożliwym: też możecie tego dokonać! Wierzę w was. Dziękuję wam tak bardzo za wasze wsparcie!
Mercedes, obecny lider wśród zespołów królowej motorsportu, przyzwyczaił nas do swojej wyższości pod względem konstrukcyjnym. Nie mniej jednak, tor w Stambule wyrównał szanse wśród stawki – gładki, mokry od deszczu asfalt nie służył niemieckiej maszynie.
Brytyjczyk kilka razy atakował podium, jednak za każdym razem spadał na startową szóstą pozycję. Na ostatniej prostej, Hamilton sprzeciwił się decyzji zespołu i postanowił nie zjeżdzać do alei serwisowej. Wyścig ukończył na zniszczonych przetartych oponach, które wbrew pozorom dały mu przewagę.
(By https://www.flickr.com/photos/78475089@N02/ – https://www.flickr.com/photos/78475089@N02/44313902384/, CC BY-SA 2.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=73595170)